środa, 4 czerwca 2014

Co jest teraz i co będzie

 Witam. Dawno nie pisałem, ech... Co mam na swoją obronę? Jak mam się tłumaczyć? Nie będę owijał w bawełnę. Albo miałem ogromny natłok roboty, nie tylko w szkole, a jak miałem wolny czas to wolałem sobie poczytać książkę czy obejrzeć film, pisać mi się w ogóle nie chciało. Nie wiem dlaczego, jakoś tak. Teraz jeszcze bardziej nie mam czasu, bo rok szkolny się kończy i zostało jeszcze trochę wysiłku, a potem będzie luźniej. Zaraz wszystko opiszę co u mnie było, jest teraz i co będzie, opisze moje plany na temat bloga i lata, bo to wbrew pozorom się łączy :D
Więcej w rozwinięciu.
 Co się u mnie zmieniło? Trochę. Dostałem się do kadry BTA KOMPAS, firmy tworzącej obozy dla dzieci i młodzieży, osobiście gorąco polecam, sam się na nich, swego rodzaju, wychowałem. Ostatnio się dowiedziałem, że byłem na ponad 16 turnusach, a to o czymś świadczy, jakby obozy były słabe, to bym nie jechał. Za 2 tygodnie będę starał się mieć sesję sprawdzającą, żeby dostać się do kadry obozów RPG Tol Calen. A, Wy nie wiecie co to RPG? No tak, miałem o tym napisać, ale jeszcze nie miałem czasu. W lato wszystko nadrobię.
 Dwa tygodnie temu zwiedziłem po części Wrocław. Bajeczne miasto. Starówka i okolica są przepiękne, żywcem wyjęte z epoki. Jadłem obiad w restauracji, która nazywa się "Stary Młyn". To dokładnie pierogarnia. Jak ktoś będzie  miał okazję do niej wstąpić, polecam. Najadłem się do syta i jeszcze smaczne! A wystrój, ach. Cudo! Całe wnętrze restauracji jest zrobione na stary słowiański budynek gospodarczy: wszystko z drewna, beczki, ale na prawdę w świetnym stylu. Nawet z belek sufitowych siano wystawało.
 Niedawno byłem także w Gdańsku, ale niestety nie miałem wystarczająco czasu, żeby się mu bliżej przyjrzeć. Już tam byłem parę razy, ale to było dawno, jeszcze w podstawówce. Udało mi się sobaczyć tylko Dworzec Główny i muszę przyznać, że jest powalający. Z zewnątrz jest niesamowity, uwielbiam taką architekturę.
 Ogólnie to wszystko co się u mnie działo od mojego wyjazdu do Francji, czyli od początku kwietnia. Te dwa miesiące minęły jak mgnienie oka. A zaraz wyjeżdżam.
 Nie wiem jak będzie z pisaniem w wakacje, postaram się pisać jak najczęściej, minimum raz w tygodniu, ale nie obiecuję, jak dojadę na miejsce to napiszę jak wygląda sytuacja. Za dwa tygodnie wylatuję. Wracam we wrześniu. Nie ma mnie w Polsce całe wakacje. Lecę do RPA(Republiki Południowej Afryki), do szkoły językowej, żeby ogarnąć mój angielski, żebym mógł go doszlifować. Jestem bardzo szczęśliwy, jeżeli chodzi o ten wyjazd i postanowiłem tu pisać sprawozdania na bieżąco z mojej wyprawy. Będę wstawiał zdjęcia itp, jak tylko będę dawał radę, jeszcze nie wiem jak z internetem tam będzie.
 Na razie to tyle z mojej strony. Jeszcze coś napiszę, przed moim wyjazdem, żeby tu taką pustą nie wiało, bo po przerwie było cicho i spokojnie.
 A i jeszcze jedno: jestem baaaardzo szczęśliwy, bo w czasie tych niecałych dwóch miesięcy, kiedy nic nie pisałem, na blogu było ponad 150 wyświetleń! Jest to dla mnie powód do dumy :P

Ezoteryczny Byt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz