J.R.R. Tolkien i George R.R. Martin są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych twórców fantasy. Obydwoje stali się popularniejsi dzięki środkom masowego przekazu: dwóch kinowych trylogii Petera Jacksona i serialu Gra o Tron na HBO. Obydwaj także mają ogromną rzeszę fanów, twierdzących, że jeden jest lepszy od drugiego. Ja osobiście jestem ogromnym fanem obydwu twórców. Uważam, że obydwoje są mistrzami w swoich gatunkach. Tak, bo każdy z tych twórców pisze w zupełnie innym i różnym od siebie gatunku literatury fantasy. Chociaż całym sercem jestem oddany Tolkienowi, którego jestem ogromnym miłośnikiem, to nie mogę nie dostrzec geniuszu Martina. Chciałem porównać te dwie ogromne sagi i spojrzeć na nie obiektywnym okiem. Zapraszam.