środa, 25 czerwca 2014

RPA I - Pierwsze wrażenia

 DOLECIAŁEM! Żyję, nie umarłem, samolot nie spadł, nie miałem zawału. Uff... 
 Lot do Frankfurtu, przesiadka, potem do Johannesburga, do RPA. Dałem radę, chociaż było czasem piekielnie niewygodnie. No, ale mówi się trudno i płynie się dalej! Pierwsze kilka dni spędzam u babci, w Pretorii, a niedługo polecę do Cape Town, gdzie będę mieszkał ze zwariowanymi ludźmi i chodził do szkoły. W tym poście opiszę pierwsze dni w Republice Południowej Afryki i napisze co nieco o moim blogowaniu tutaj. Zapraszam!

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Moja Pora na Przygodę!

 Lecę i to dosłownie! Dzisiaj (tj. poniedziałek) wylatuję do RPA. Nie wiem nawet co tutaj napisać. Bardzo się cieszę, jestem ogromnie podekscytowany, ale z drugiej strony lekko się stresuje. Ale co tam, dam radę, zawsze jakoś daję radę :D

 Pożegnania ze wszystkimi mam za sobą, chociaż wylatuje na zaledwie dwa i pół miesiąca, no ale to pierwszy mój taki długi wyjazd, jeszcze 13 000 kilometrów od domu. Wujek Google mówi, że samochodem by się tam jechało 200 godzin, a pieszo szło 2500. No nieźle, na szczęście lecę samolotem, tylko godzin 14.